Dorobek praktycznej psychologii i profesjonalny coaching dostępny jest co do zasady dla ograniczonego grona ludzi już świadomych, między innymi dla sportowców, liderów biznesu czy innowatorów społecznych. Swoista niesprawiedliwość w sytuacji, gdy w tak zwanym mainstreamie otworzyła się przed ludźmi przeogromna skarbnica wiedzy uproszczonej, popkulturowej, opartej na półprawdach i mającej dawać szybki efekt.
Wpisałem dzisiaj do wyszukiwarki hasło: „Jak przygotować się do egzaminu”. Jak myślicie, co dostałem? Oto wybrane z pierwszej strony wyniki:
– Jak przygotować się do egzaminu w krótkim czasie
– Jak przygotować się do egzaminu w jeden dzień
– 10 prostych zasad na przygotowanie się do egzaminu
– Jak w jeden dzień przygotować się do egzaminu
– Jak nauczyć się na egzamin w jedną noc.
Było coś dla intelektu, to teraz coś dla ciała. Wpisałem „Jak zrobić sylwetkę”. I oto:
– Jak zmienić ciało w 3 miesiące bez katowania się
– 4 tygodnie do sylwetki na plażę
– Plan błyskawicznego uzyskania sylwetki w kształcie litery V
– Idealna figura w 4 tygodnie
– Jak szybko zbudować masę mięśniową
– Sylwetka – 7 sposobów na jej wymodelowanie
No, to skoro już wiem, jak w jeden dzień przygotować się do egzaminu i mam dzięki temu 4 tygodnie na idealną figurę, to załatwię temat już do końca. Wpisuję „Jak osiągnąć sukces”! I proszę:
– Jak osiągnąć sukces? 40 złotych i sprawdzonych strategii
– Jak osiągnąć sukces? 1 mało znany trik
– 12 strategii, które pozwolą Ci osiągnąć sukces
– Jak osiągnąć życiowy sukces? 6 kroków do sukcesu w życiu
I jest 😊
Ten wpis będzie tylko trochę o tym, że to NIE jest coaching, nawet koło coachingu nie leżało. Choć mylenie tego z coachingiem to jeden z podstawowych powodów, dla których dorobek praktycznej psychologii i profesjonalny coaching dostępny jest co do zasady dla ograniczonego grona ludzi już świadomych, między innymi dla sportowców, liderów biznesu czy innowatorów społecznych. Swoista niesprawiedliwość. W zawodowym sporcie, również na mistrzowskim poziomie, nie ma już właściwie przygotowań bez narzędzi i wsparcia, których dostarcza praktyczna psychologia, w tym profesjonalny coaching. Co skłania liderów biznesu i liderów zmian społecznych do sięgania po te narzędzia, przy wprowadzaniu zmian i realizacji ambitnych planów? Nie trzeba tam nikogo przekonywać, że praca z oporem, symulacje mentalne, rozwijanie samoświadomości i osobistej odpowiedzialności, poszerzanie osobistej perspektywy, czy wsparcie ciężkiej pracy własnej, to konkret, który przekłada się na wynik i jakość życia.
Chciałbym, żeby ten wpis był o czymś równie ważnym, zbadanym i nazwanym. O tym, że za sprawą mediów, smartfonów, internetu i dzięki coraz większym możliwościom, otwiera się przed ludźmi przeogromna skarbnica wiedzy. Wiedzy uproszczonej, popkulturowej, opartej na półprawdach i mającej dawać szybki efekt. W jeden dzień, w krótkim czasie, 10 prostych zasad, w jedną noc, w 3 miesiące, w 4 tygodnie, błyskawicznie, szybko, 7 sposobów, 12 strategii, 1 trik, 6 kroków. Słyszymy to i czytamy w otoczeniu supermarketów z błyskawiczną kawą rozpuszczalną i gorącym kubkiem w różnych smakach, kupujemy uprzednio pokrojony chleb i gotowe danie, wracając mijamy McDonald’s, a w domu wkładamy gotowe danie do mikrofalówki i w 3 minuty mamy obiad. To akurat tyle czasu, żeby szybko przeczytać na smartfonie jak w jeden dzień przygotować się do egzaminu. Wieczorem, między odpisywaniem szefowi na maile a aplikowaniem podwójnej dawki środku przeciwbólowgo (w jednym i drugim przypadku liczy się efektywność), sprawdzamy w internecie jak najszybciej możemy się jutro dostać do Katowic.
Literatura nazywa ten nasz sposób bycia kulturą instant. W tym kulcie natychmiastowości biegamy w stanie konsumpcyjnego niepokoju od zadania do zadania. Z zegarkiem który przypomina, że mamy zdążyć, zamiast z kompasem, który przypomina w którą stronę chcemy iść. Z punktu widzenia psychologii poznawczej, czas pomiędzy bodźcem, a naszą na niego reakcją skrócił się praktycznie do zera. Nie ma szans na chwilę uwagi na siebie. Profesor Wiktor Osiatyński napisał kiedyś o tym w prawdziwie ludzki sposób:
„Wstać rano, zrobić przedziałek i się odpieprzyć od siebie. Czyli nie mówić sobie: muszę to, tamto, owo, nie ustawiać sobie za wysoko poprzeczki i narzucać planów, którym nie można sprostać. Bez egoizmu, ale bardzo starannie, dbać o siebie i swoje własne uczucia. Poświęcać się temu, co sprawia przyjemność. Ja zapisuję rano, co mam zrobić. A chwilę potem skreślam połowę. To bardzo ważne, by siebie samego nie nastawiać na dzień czy na całe życie tak ambitnie, że niepowodzenie będzie nieuniknione. Jeśli człowiek chce dużo osiągnąć, zaplanować, zrealizować, to jest stale z siebie niezadowolony. A może po to, by być z siebie zadowolonym, wystarczy robić rzeczy, które są potrzebne, godziwe, warte, dobre, bez wymagania od siebie więcej, niż można osiągnąć.”
Takie tytuły, jakie znalazłem dzisiaj w wyszukiwarce to efekt kultury instant. Prezentują gotowe recepty na superczłowieka, permanentnie i szybko zdobywającego niekończące się nowe cele, energicznego, mówiącego krótko, szybko i na temat, z nienagannym wyglądem, praktycznym, dostosowanym do potrzeb rynku wykształceniem, z wysokim poczuciem własnej wartości (najczęściej płynącym z ciągłego jej potwierdzania u osób trzecich, które pędzą razem z nim). Superczłowiek ze wszystkimi swoimi super cechami całe życie staje się kimś. Kimś 😊 I na koniec, najczęściej w obliczu granicznych, przykrych wydarzeń okazuje się, że superczłowiek jest tylko człowiekiem.[1] A ponieważ tego typu rady „z internetów” są mylone z coachingiem i oczywiście okazują się nieskuteczne, zamykają zabieganym ludziom drogę do profesjonalnego, uczciwego coachingu i odpowiedzialnego podejścia praktycznej psychologii, utrwalając kult natychmiastowości. Kółko się zamyka.
Na koniec podzielę się czymś jeszcze. Pracuję obecnie nad tematyką symulacji mentalnych. To rodzaj pracy psychologicznej, który wykazuje spory poziom skuteczności w zmianie i realizacji celów. Chciałem o nim napisać, ale powstrzymał mnie fakt, że te metody nie są instant. Nie są natychmiastowe. Sportowcy wiedzą, że poziomu mistrzowskiego nie osiąga się w 4, 12 ani nawet 30 tygodni 😊 Stąd najpierw o kulturze instant. Czy ktoś dotrwał do końca tego długiego wpisu? Dajcie znak, jeśli tak. Z intencją dzielenia się uczciwą, odpowiedzialną wiedzą sprawdzam, jak się ma tutaj kultura instant 😉
[1] Patrz też: „Pozytwyna psychologia porażki. Jak z cytryn zrobić lemoniadę”, P. Fortuna, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Sopot 2017, s.71-74