Kompetencja roku 2024 – kwestionowanie własnych założeń

W swej słynnej książce „Przestań siebie naprawiać”, Anthony de Mello pisał tak: „Myślisz, że jesteś wolny, lecz prawdopodobnie nie ma w tobie gestu, emocji, postawy czy przekonania, które by nie pochodziło od kogoś innego. (…) Potrzeba Ci bardzo dużo świadomości, abyś zrozumiał, że być może ta rzecz, którą nazywasz „ja”, jest po prostu konglomeratem Twoich doświadczeń z przeszłości, twoich uwarunkowań i zaprogramowania.”

I to dlatego uczenie się KWESTIONOWANIA WŁASNYCH ZAŁOŻEŃ, jest tak ważnym elementem pracy coachingowej, terapeutycznej i każdego życiowego projektu, który prowadzisz.

Nasze mózgi, mówiąc dyplomatycznie, dość oszczędnie rozdysponowują swoją energię. Żeby uprościć zbieranie, rozróżnianie, analizowanie i interpretowanie bodźców i informacji z zewnątrz, których jest baaaaaardzo dużo, tworzą schematy myślowe. Z jednej strony dzięki temu mózgi są w stanie ten cały bałagan jakoś ogarnąć, szybko reagować i podejmować decyzje w rozsądnym czasie. Dzięki nim możemy działać szybko i efektywnie, co było kluczowe dla przetrwania w ewolucji. Jednak ich „ekonomiczność” w dzisiejszych czasach ma sporą cenę – prowadzi do uproszczeń, błędów poznawczych i trudności w adaptacji do nowych sytuacji. Można powiedzieć, że nasze mózgi dość słabo potrafią w prawdę, niuansowanie i precyzję, co powoduje, że decyzje nie zawsze są, hm… optymalne. W (nomen omen) uproszczeniu, zasada jest taka: im sztywniejsze schematy myślenia, tym gorsze i bardziej powtarzalne decyzje podejmujemy bez względu na okoliczności i zmiany.

Dlaczego schematy myślenia bywają problematyczne?
Schematy rządzą się swoimi regułami i powtarzalnością, co sprawia, że ignorujemy informacje, które do tych reguł nie pasują. W konsekwencji:

  • Podejmujemy decyzje na podstawie ograniczonych danych, co czasem prowadzi do błędów.
  • Wpadamy w pułapkę potwierdzenia (ang. confirmation bias), czyli szukamy informacji, które potwierdzają nasze przekonania i wyuczone przekonania, ignorując inne – nawet jeśli są zgodne z rzeczywistością. Potrafimy odrzucać fakty, jeśli nie są zgodne z naszymi przekonaniami! Czy masz świadomość, jaki ma to wpływ na Twoje pieniądze, relacje, zdrowie i decyzje?
  • Trudniej zmieniamy zdanie, co może prowadzić do utrwalania uprzedzeń czy nieadaptacyjnych założeń.

Jedne z lepiej zbadanych psychologicznych schematycznych uproszczeń myślenia, to np.

Efekt halo: Jeśli ktoś zrobi na nas dobre pierwsze wrażenie, nasze mózgi automatycznie przyjmują, że jest ogólnie kompetentny i sympatyczny. To oszczędza czas przy ocenie innych i upraszcza wybór, ale może prowadzić do nieadekwatnej oceny ich faktycznych umiejętności.

Efekt dostępności: Mamy tendencję do polegania na tym, co łatwo przychodzi nam na myśl, np. obawiamy się latania bardziej niż jazdy samochodem, bo wypadki lotnicze są szeroko nagłaśniane. To szybka droga do oceny ryzyka, ale często nieadekwatna.

Efekt zakotwiczenia: Podczas podejmowania decyzji zbyt mocno polegamy na pierwszej dostępnej informacji, np. przy negocjacjach cena wywoławcza ma nieproporcjonalnie wysoki wpływ na wynik.

UWAGA: Błędne założenia potrafią sięgać znacznie głębiej niż powyższe – bardzo popularne – przykłady. Twoje założenia mówią o tym czy i na ile jesteś do czegoś zdolna/-y lub nie, czy jesteś wartościowa/-y i czy można Ciebie kochać ot tak, za to kim jesteś, podpowiadają Ci jacy są ludzie. Czy zgodzisz się, że inaczej buduje się relacje z ludźmi i inaczej ląduje się w sytuacji, gdy Twoje fundamentalne założenia brzmią „ludzie Cię zranią – uważaj na nich” niż kiedy na liście Twoich założeń i przekonań znajduje się „ludzie dają możliwości, warto z nimi rozsądnie współpracować”?

Dlaczego kwestionowanie własnych założeń jest tak ważne?

  1. Buduje świadomość własnych schematów myślowych
    W relacjach międzyludzkich, zwłaszcza w konfliktach, nasze założenia o intencjach innych osób często wynikają z naszych własnych uprzedzeń, przekonań czy lęków. Umiejętność zatrzymania się i powiedzenia sobie: „Może się mylę. Może ta osoba nie miała złych intencji” – może zmienić dynamikę rozmowy. Daje przestrzeń na empatię i zrozumienie.
  2. Rozwija elastyczność myślenia
    W pracy zawodowej, jak w przykładzie z freelancerami, trzymanie się założeń („potrzebuję świetnej strony internetowej, żeby być profesjonalnym”) może prowadzić do niewłaściwego inwestowania zasobów. Gdy ktoś potrafi zakwestionować to założenie, może dojść do wniosku, że lepiej zainwestować czas i pieniądze w coś, co realnie przyniesie wartość klientom.
  3. Zapobiega eskalacji konfliktów
    W pracy z rodzinami widzisz, jak założenie złych intencji prowadzi do błędnego koła ataków i obrony. Umiejętność kwestionowania tych założeń daje szansę na przerwanie spirali i spojrzenie na sytuację z dystansu. To pozwala uczestnikom konfliktu przejść od „on/ona chce mnie skrzywdzić” do „może czuje się zagubiony/a i reaguje w ten sposób”.
  4. Promuje innowacyjność i kreatywność
    W życiu zawodowym kwestionowanie założeń jest podstawą innowacyjnego myślenia. Wielkie przełomy w biznesie czy nauce wynikają z odrzucenia starych schematów myślowych i postawienia odważnych pytań: „A co, jeśli…?”

Jeśli przekonałem Cię co do tego, jak ważne jest odróżnianie przekonań od rzeczywistości i jak dużo dobrego może zrobić dla Ciebie umiejętność kwestionowania własnych założeń, mogą zainteresować Cię poniższe propozycje osobistego treningu tej kompetencji. Używam ich na co dzień z klientami – zarówno w coachingu jak i w terapii. Sprawdzone w boju tylko jak zwykle komentarz ode mnie: samo posiadanie listy treningowej nic, zupełnie nic Ci nie da. Za to faktyczne robienie treningu, poświęcając mu choć trochę czasu i intencjonalnego wysiłku, już tak 😊 Nie musisz robić wszystkiego. Wybierz te lub to jedno ćwiczenie, które jest adekwatne do Twojej sytuacji i do Twoich osobistych preferencji. A potem zrób to, na co się ze sobą umówiłaś/-eś. Działaj.

Praktykuj autorefleksję i dziennikowanie:
W przypadku trudności lub konieczności podejmowania decyzji, spisuj myśli, które masz analizując sytuację. Nie szukaj od razu rozwiązań. Na razie spisuj myśli. Wielkie i małe, zarówno te, z których jesteś dumna/-y jak i te, których się wstydzisz, mądre i głupie. Nie bierz zakładników. Postaraj się dostrzec własne wzorce myślowe i założenia. Szukaj zasady, powtarzalności i głównych narracji. Pomocne mogą się okazać pytania, które warto sobie zadać:

  • „Jakie założenia przyjęłam/przyjąłem w tej sytuacji?”
  • „Skąd się one wzięły? / Skąd je mam?”
  • „Co, jeśli istnieje inne wyjaśnienie?”
  • „Jakie są możliwe inne wyjaśnienia?”

Ważne, aby te ćwiczenia były robione pisemnie. Zobacz to.

Wejdź w rolę adwokata diabła:
Przyjmij rolę osoby, która ma za zadanie celowo i intencjonalnie podważyć każde Twoje przekonanie. Szukaj kontrargumentów dla swoich myśli, staraj się „zwalczać” swoje wnioski i argumentować je inaczej. To może być wewnętrzny dialog lub rozmowa z zaufaną osobą, która chętnie wskaże inne perspektywy. Może pomóc wchodzenie w różne style adwokata diabła: bądź niepoprawnym optymistą, niereformowalnym pesymistą, analitykiem, osobą skoncentrowaną na ryzykach, osobą skoncentrowaną na rozwiązaniach, osobą nie dbającą o koszty, kimś kto absolutnie na żadne koszty nie ma zgody itd. Celem treningu nie jest wykazanie za wszelką cenę, że Twoje założenia są błędne – ja tego nie wiem i wiedzieć nie mogę. Ma ono za zadanie wyrabianie nawyku postrzegania ich jako jednych z możliwości. Chodzi o poszerzenie mentalnego pola widzenia na boki, w dół i w górę.

Konsultuj się z innymi ludźmi:
Zapytaj kogoś zaufanego, jak odbiera Twoje spojrzenie na daną sprawę. Często druga osoba jest w stanie dostrzec luki lub nieuświadomione założenia w Twoim myśleniu. To uczy słuchania i uwzględniania odmiennych poglądów. Najlepszy pomysł to wsparcie sprawdzonego specjalisty z dziedziny psychologii, ale ogarnięta/-y przyjaciel lub znajoma też może się sprawdzić.

Odwołaj się do jednej z częściej stosowanych przeze mnie metod treningu – Techniki „5 razy dlaczego/po co”:
Przy kwestionowaniu swoich założeń można zadać sobie serię pytań „dlaczego?” albo „po co”? Kiedy dochodzisz do piątego „dlaczego?”, często ujawnia się pierwotne przekonanie lub ukryta przyczyna, której wcześniej nie zauważałeś. Proszę oto przykład.

Muszę zmienić pracę -> DLACZEGO? -> Bo w tej bardzo się stresuję -> DLACZEGO? -> Bo nie wyrabiam się z zadaniami i szef ma do mnie pretensje -> DLACZEGO? -> Bo innym idzie lepiej -> DLACZEGO -> Bo jestem mniej ogarnięta od innych -> DLACZEGO? -> Bo zawsze byłam jakaś głupsza.

W tym przypadku okazało się, że podstawowym, choć nie do końca uświadomionym założeniem, jest bycie gorszą, głupszą, mniej ogarniętą. Jak myślisz, jaki wpływ ma takie nieprawdziwe założenie na decyzje, samopoczucie, aspiracje i ostatecznie bieżącą sytuację takiej osoby?

Praktykuj mindfulness i uważność:
Praktyka uważności dość szybko pozwala obserwować własne myśli bez przywiązywania się do nich. Kiedy jesteś ich obserwatorką/obserwatorem a nie ich właścicielką/właścicielem pomagasz sobie się od nich „odkleić”. Myśli stają się wówczas tylko myślami, wytworami umysłu, a nie częścią Ciebie i Twojej tożsamości. Dzięki temu łatwiej jest zauważyć, kiedy pojawia się założenie i świadomie je podważyć, zamiast „wpaść” w nie automatycznie taktując jako oczywistość.

Przyjmuj perspektywy innej osoby:
To bardzo mocna kompetencja! Spróbuj wyobrazić sobie, jak ktoś o innym systemie wartości, pochodzeniu kulturowym i wchodzący w sytuację z odmiennym do Twojego bagażem doświadczeń, interpretowałby daną sytuację. Dla ćwiczenia buduj sobie takie persony i argumentuj z ich pozycji. To rozwija empatię i pokazuje, że własna interpretacja nie jest jedyną możliwą.

Rób regularne podsumowania i sesje wyciąganie wniosków:
Raz na jakiś czas cofnij się do wydarzeń sprzed tygodni czy miesięcy i spróbuj ocenić swoje reakcje z perspektywy czasu. Bądź dla siebie życzliwa/-y. Tylko wtedy pozwolisz sobie na szczerość. Zmiana dystansu czasowego często ujawnia błędne założenia, które w danym momencie wydawały się oczywiste.

Powodzenia! 😊

Adam

Fot.: Leeloo The First / Pexels